Siemaneczko. Tak więc w sobotę rano po trampki, później do babci i do Gosi, która nie mogła ze mną iść bo ma kochaną mamę. ;<. Następnie na flash moba z Gienią i Dogatą. Heh no zawaliście oprócz tego, że zgubiłam telefon, który na szczęście jakaś miła pani znalazła i oddała. No i of kors podarłam słuchawki (look like Dogata).;( Będę tęsknić. [*] ) powrót z Gienią autobusem na 16.00 o 16.30 cośtam. ;D
A dzisiaj główie sprzątanie, lekcje i takie tam. Niechciało mi się nawet nigdzie iść, bo wczoraj prawie zamarzłam. ;p Narka. ;*