Ratunku!!!! Jutro, raczej dzisiaj sprawdzian z matmy, a ja co leżę i nawet się nic nie nauczyłam... kompletnie nic, zero, null ...eh... oddam czystą kartkę, co za lipa... po cóż mi trygonometria i ta matura z matmy...
Męcząc się nad książką, bojąc się jutra i nienawidząc szkoły grrrr...