Mój tydzień oczyszczania dochodzi końca. Wczoraj ciekawy peeling twarzy. Limonkowo cytrynowy czy jakoś tak. Czułam się trochę jakbym skórę papierem ściernym traktowała. Ae efekt fajny;) Kładłam się z uczuciem oddychającej twarzy. Na pewno zainwestuje raz w tygodniu w taki zabieg.
Niemniej peelingi ciała mnie nie zachwycają. Testowałam jeden, płynny jak woda, pare drobinek i 10 zł ^^ wole z kawy sobie zrobić! Lepszy i oszczędniejszy:)
Poza tym wczoraj skalpel. Ale już mnie nie męczy, muszę zwiększyć intensywność. Niech sie ociepli, wracam do biegania!
Moje dzisiejsze grzechy to dwa pączki, czekolady trochę i kawa ze słodzikiem. ^^ A takie ładne i kolorowe śniadanie było. Eh, do końca dnia tylko dwie ciemne bułki w pracy i woda! Plus zielona herbata.
Za to jutro wycisk z rana, a co!:)
No nic, trochę poczytam teraz o rozwoju osobistym, bo dorwałam dwie ksiażki, potem makijaż, herbatka i za dwie godzinki do pracy!
Tylko kiedy ja się na egzamin nauczę!;D
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg