w przestrzeniach miedzyzębnych w moich oczach, tworzy się już tylko i wyłącznie czarna plamka.
bo w niektórych sprawach nie da się już nic zrobić.i od kiedy ja, wyglądam jak dalmatyńczyk, oni są ślepi
na wszelkie My. nie wiem czy wszystko w okol mnie jest nasączone postekstami, aluzjami, czy może wszystko jest proste a tylko moja poplątana głowa wszystko rozdziela na części i z każdej próbuje wycisnąć jakiś sensowny sens. kropla po kropli. dokładnie.
dziś od rana, dręczy mnie pytanie...
czy bolą mnie mięśnie, czy kości?
mamo, a co to jest?
to jest posypka dla niemowlaków...
jak to?
sypie im się to na głowki, żeby im szybciej włosy rosły.
taaaaa?
no, patrz. tu jest nawet narysowane. chcesz sprobować?
nie będę tego jadł!
no dalej spróbuuj. ja spróbuje!
nie jeeedz tego!
następnie mamusia wzięła szczyptę cukru do buzi i zjadła.
szczyptę cukru z innego niż zazwyczaj pudełka.
zjadła śmiejąc się ze swojej kruszynki.
już wiem... dusza!
zabijając cię powoli
spijam dumę z dna twojego kieliszka.
nie chcesz nic powiedzieć
boisz się.
przełącz się na wyższą rzeczywistość.
;***