Huehue też byłyśmy, a co!
Nocka u Cegły zacniee :3. Poza spaniem w śpiworze na krzesłach, bo mnie Marian wywaliła z kanapy o 3 w nocy!
+ QTAZ
Na Wałach też całkiem fajnie, blisko sceny stałyśmy, było warto stać w ulewie xd.
Powrót z Werą w bagażniku zawsze spoko.
Jutro z samego rana do łaciatej bani, koniec opierdalania się :p.