to był atak!
atak zimy!
tak mi sie zajebiście podobała ta pogoda że nawet nie chciałam otworzyć okna bo by mnie wywiało i zapruszyło. :<
oczywiście rano było tak świetnie ślisko ze wyrżnęłam sie przed samym domem.
w sumie wiem ze to nic dziwnego, bo to w koncu jaaa.. xd
co jest śmiesznego w tym że na basen nosze prostownice?
mhm? ;>
fajnie że jem sobie jogurt, który miał być truskawkowy a jest brzoskwiniowy, na etykiecie nawet pisze truskawkowy.
hehe.
dawać mi sobote! <3
a potem środe i wypadzik do kina z największymi blacharami w mieście. ;*