Dzień zapowiadał się świetnie, ale zaczął się chujowo. I to bardzo. Warsztatu nie było.
Ale za to popołudnie i wieczór z misiakiem jak najbardziej udane <3
Mówią, że miłość w wieku nastoletnim, to nie miłość? Najgorsza bzdura, jaką można usłyszeć :) Wystarczy trochę dojrzałości, wzajemnego rozumienia się, chęci zaangażowania i zaufania. Wszystko jest możliwe.
Znów musiałam zranić kolejną osobę. Przykro mi, tak będzie lepiej. Nie mogę być dla wszystkich. Skupiam się na jednym. Już zbyt wiele błędów popełniłam, nie zamierzam ich powtarzać. Zaczęłam nowy dział, mądrzejszy. I myślę, że ten rok nie będzie wcale taki zły, przynajmniej na pewno nie jego pierwsza połowa :D
Wróciłam dzisaj po 21 jak zawsze, krótki skajpaj z Tyną debilem, teraz siedzę już grzecznie w łóżku z laptopem. Pod ręką żelki, więc lajcik. Nie wiem, ile tak będę siedzieć, ale wiem że tym razem całej nocki zarwać nie chcę. Nie mogę wstać o 14, bo mi ucieknie sporo czasu. Ferie, nie kończcie się nigdy :(
Co ja więcej marudzić będę, spadam :) Do jutra.