No i żyję.
Postanowiłam, że muszę się trochę zmienić.
Skoro inni starają się dla mnie, ja muszę się postarać dla nich.Jestem zbyt wybuchowa, nerwowa, zbyt chamska i wredna.
Oczywiście że się tego nie pozbędę, hehehheheheszki, nie ma tak. Ja swój ciężki, wkurwiający charakterek kocham. Poza tym, charakteru się nie zmieni. Ale szczerze mówiąc, trzeba ogarnąć dupę i panować nad sobą.Bo wiem, widzę to, że często przesadzam, a nie powinnam. Kiedy trzeba to trzeba. Ale bez przesadyzmu :3
Kolejna kwestia, uświadomiłam sobie i nie tylko sobie bo pewnej osobie też, że najlepiej mieć wyjebane na innych ludzi,na to co o tobie myślą. Co im kurwa do tego, skoro nie ma i nie będzie ich w naszym życiu. Nie są nami. Wkurwiają mnie niektóre typy ludzi, nawet bardzo mnie wkurwiają, ale ja nie patrzę na to co oni robią, nie obchodzi mnie to, nie mieszam się do ich życia. Więc niech inni spierdalają ode mnie. Proste. Jestem wariatką, jestem jebnięta, robię wiele jebniętych rzeczy i czasami mam palmę w głowie. Ale z drugiej strony, nie jestem pusta, nie jestem fałszywa, dogaduję się ze wszystkimi, jak chcę to potrafię być dobrą kumpelą czy nawet kumplem. Dużo czasu kiedyś spędzałam z chłopakami, dlatego teraz dobrze się z nimi dogaduję.
Jestem zadowolona z tego że jestem sobą, a inni mogą mnie w dupę pocałować, bo właśnie koło dupy będą mi latać ich poglądy, opinie i zdania.
Miejcie wyjebane i róbcie swoje.