photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LISTOPADA 2016

Szaleństwo!

Witam serdecznie,

Przez cały tydzień cisza, ale nie bez powodu. Było bardzo aktywnie, a teraz na weekend szykuje się zuchowe szaleństwo! Dzisiaj byłam na spotkaniu z dużo znaczącą dla mnie zuchmistrzynią. Mimo, że nie działa już aktywnie, zgodziła się ze mną porozmawiać, odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania. Jestem naprawdę bardzo wdzięczna i dziękuję za tą rozmowę. Mam nadzieję, że w przyszłości będę również w stanie poświęcić czas dla młodej dziewczyny z ambicjami...To kolejny cel do osiągnięcia. Jutro muszę wcześnie wstać, jednak wcale mnie to nie przeraża. Już od kilku dni przepełnia mnie szczęście. Z samego rana jadę na zbiórkę zuchenek do Wrocławia, nie jestem w stanie oddać pełni ekscytacji, która we mnie jest! Będę mogła wcielić się w prawdziwą Hinduskę.

Później od razu prowadzę zajęcia na Kursie Przybocznych Zuchowych. Czuję się niezwykle wyróżniona. Mimo małego stażu jestem w stanie przekazać innym moją wiedzę, ale nie tylko. To będą najlepsze zajęcia pod słońcem, włożę w to całe swoje serce, sprawię, że dziewczyny wyjdą z nich uśmiechnięte i zadowolone. Bo jak nie ja, to kto?

Kiedy tak patrzę na przygotowane ziemniaki, marchewki, wstążki i inne materiały jestem szczęśliwa. Przypominam sobie, jak to 10 miesięcy temu jechałam podekscytowana na swój pierwszy kurs. To była moja pierwsza styczność z metodyką zuchową. To jest czas na pewne podsumowanie dla mnie. Ile zrobiłam w tym czasie? Czego udało mi się dokonać? Zdobyłam ogromną ilość wiedzy, przeczytałam całą masę książek. Spisałam już setki pomysłów, czerpałam inspirację z życia innych, zadawałam mnóstwo pytań. Czuję się z tym świetnie, wciągu takiego czasu udało mi się tyle osiągnąć. Czas podnosić poprzeczkę wyżej, zaczynam od przekazywania wiedzy dalej. Chcę być inspiracją dla innych, mam nadzieję, że osiągnę ten cel. Jestem niezmiernie ciekawa jutrzejszego dnia, chcę jak najszybciej tego wszystkiego doznać. Chcę móc sobie wszystko podsumować i wyciągnąć wnioski.

Nie poprzestaje na tym co mam, stawiam sobie kolejne cele. Czwartek. Godzina 17:37. 3 batonik tego dnia. Stop. Coś jest nie tak, rozglądam się wokoło, przeraziłam się. Słodycze były wszędzie. Dosłownie. Czas to zmienić. Zaczynam od dziś, nie od jutra. Tu i teraz należy do mnie. Szkoda życia na marnowanie go przez cukier. Niby wszędzie się słyszy, że jest zły, trzeba go ograniczać...To nie jest dla mnie największym problemem. Stałam się uzależniona od niego, z tym chcę walczyć. Dlatego (od wczoraj już) koniec ze słodyczami! Założenie jest wytrzymanie do świąt, oczywiście z jednym wyjątkiem. Urodziny Angeliki. Ktoś przecież musi zjeść tort :D Zapraszam serdecznie do konkursu: Kto najdłużej wytrzyma bez słodyczy?! Przewidziana nagroda, oczywiście będzie to przede wszystkim ogromna satysfakcja! Podołasz?

po więcej zapraszam serdecznie na bloga: https://gwiezdna-dolina.blogspot.com/

wędrówka ku gwiezdnej dolinie :)

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dreams1366.