Cholernie nie podoba mi się to jak jem, cholernie nie podoba mi się prowadzenie mojej diety, cholernie nie podoba mi się moja waga i cholernie nie podobam mi się ja. Fajnie, że jest gorąco, a ja nie ubiorę krótkich spodenek przez moje uda, nie no zajebiście i w dupie mam to, że już teraz nie mogę znaleźć dla siebie spodni, bo wszystkie są za duże, jak schudnę to mogę chodzić goła.
bilns:
śniadanie: jogurt greci light z płatkami = około 100 kcal
kawa 80kcal
obiad: zupa i ziemniaki 200kcal (tylko z zupą lubię ziemniaki i naczej nie zjem)
nie wiem ile kcal więc zakładam, że tyle.
podwieczorek: dwie grzanki z serkiem około 150kcal
kolacja: mleczna kanapka nie wyszła ale coś koło 300kcal
lizak 40kcal
grzanka 100kcal
970/1100kcal
ćwiczenia:
rozciąganie
wymachy nóg
brzuszki (180)
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zielony- zaliczone
żółty-częściowo zaliczone
czerwony- niezaliczone
nie piszcie mi, że bilans ładny jak to macie w zwyczaju skoro jest dopiero 11 i zjem pewnie dzisiaj jeszcze milion kalorii.