"Czysta abstrakcja"

            UWAGA !!!

Kolejna notka grożąca demoralizacją, czy czymś tam.

To powyżej to dzieło Walerki.

Dodaje je, bo jako jedyne wyraża nasz obecny stan.

Siedzimy i brehamy się nie wiadomo z czego, ale jest pozytywnie

W tym serku waniliowym musiało coś być, bo jak zjadłyśmy kolacje (tosty z masełkiem i tym serkiem) to nam odjebało na maxa.

Mam nadzieje, że nam minie do jutra i ciocia nic nie zauważy.

Zastanawiam się co będziemy robić jeszcze oprócz dalszego brehania się z nie wiadomo czego.

Jej pies śpi.

Że mu nie przeszkadza ta muzyka, której słuchamy.

I, że jeszcze sąsiedzi nie przyszli ze skargą.

Ale dupa z nimi, jej rodziców nie ma w domu to można wpadać jak ktoś chce.

A teraz niech się ona wygada

Teraz notka z rąk Walerki.

Odjebało nam do reszty.

Piszemy na dwa fronty.

Martyna napawa się widokiem moich cudnych nóg.

Znając ją odjebie coś jej dzisiaj jak będę spać i amputuje mi je pewnie.

Nie wiem co pisać, ale chcemy zapisać 100% notki.

Macie jakieś pomysły?

Nie ? To huj @!

Może teraz coś ty Martyna ?

No spoko.

Powiem, że jest fajnie i, że zaraz chcę wejść na Czat Ruletkę, bo jej kolega Kamil ją poleca, ale Walercia nie chce tam wchodzić, bo tam jacyś kolesie z Wackami na wierzchu siedzą.

No to tak właśnie.

Nie wiem co dalej.

Mam ochotę znowu coś zjeść, ale nie wiem czy Walerka mi znowu coś da, bo już jej 3/4 lodówki zjadłam.

Ale jej nic nie mówcie, bo ona nic o tym nie wie, bo zjadłam to wszystko kiedy wyszła ze swoim psem Markusem na spacer, tak wiecie... wieczorkiem

Hmm... ciekawe co się tam działo.

Może każę jej zrobić test ciążowy, na wszelki wypadek.

A teraz dam popisać znowu Walerce, bo tu już batem mnie bije, bo tak chce już pisać dalej tę interesującą i wciągającą notkę.

Nie wiem co wam Martyna napisała.

Co do lodówki (o której nic nie wiem) - zaraz idę sprawdzić co się tam stało.

!!! Kurwa ! Wpieprzyła mi pół lodówki !

Zajebię ją.

<idzie po pistolet>

O no to jak mogę jeszcze cieszyć się życiem w tym czasie aż ona nie wróci napiszę mój testament.

A więc tak.

Hmmm....

Moją kolekcje plakatów Justina Biebera i w ogóle wszystkich gwiazd Disney Channel takich jak Hannah Montana, Mitchel Musso, Selena Gomez, Demi Lovato, oddaje mojemu kochanemu bratu, który udaje, że ich nie lubi, a tak na prawdę ma całą kolekcje ich płyt i każdy odcinek ich serialów na kasetach, płytach, DVD i pendrive.

Nie wiem co mogę jeszcze oddać i komu, więc w takim razie powieszę klucze do mojego domu przy drzwiach, abyście mogli sobie wejść w każdej chwili i wziąć co chcecie.

O kurwa, Walerka wraca z Bazooką.

Fuck, ma pełny magazynek.

Kurwa, muszę uciekać!!!!!

Ja jebie okno się nie chce otworzyć.

KURWA !!!

Pomocy !

1,5 minuty później

Tu Walerka.

<wraca z bronią>

"To tylko zwykła spluwa. I widać jak Martyna zna się na broni(kompletnie). Martyna chodź tutaj. Gdzie jesteś ? "

O cholera - wybita szyba. Będzie płacić.

<wygląda przez okno>

Jebana, leży na dole.

Tylko ma nogi wykrzywione.

"Oddawaj forsę, dziwko !"

Zajebię ją zaraz.

Chcę wam tylko przekazać, że Martyna wyszła cało z tego.

Tylko się rozpędziła, wyjebała szybę i spadła z pierwszego piętra na beton, bo tak się rozpędziła, że przeleciała przez ten kawałek trawnika pod blokiem.

Heh, i myślicie, że oddam wam to wszystko co ona ma w pokoju?

Chyba was pojebało.

<leci na dół>

<słychać strzały>

I po Martynie. Było miło ale się skończyło.