... uczy się całe życie.
Odgrzebałem swoje stare zdjęcia. Jest wtorek 12 a ja ciągle w piżamie. Podobno tak żyją zawodowi pisarze...
Mam naturalne predyspozycje;)
W czwartek zamówię prawdopodobnie pakiet startowy firmy, w której zamierzam prowadzić własny biznes. Otworzę nowego bloga i mocno się zastanawiam - ten jest bardzo osobisty. Ale jak dotąd się go nie wstydziłem... Moja walka z chorobą - od początku, kiedy ból głowy rozsadzał mi non stop czaszkę i całymi dniami bałem się wyjść z mieszkania do dzisiaj - kiedy nie tylko czuję się świetnie, ale co dwa dni regularnie ćwiczę bieganie i pływanie, a niedługo jazdę na rowerze, przygotowując się do pierwszego triathlonu.
Zauważyliście, albo i nie, że zacząłem kolejny rozdział bloga. Przeglądam swoje zdjęcia, które niekoniecznie są najlepszej jakości - te, z których byłem dumny znajdują się w pierwszej części - do ikonki pióra na kartce w katalogu wpisów. Dalej aż do zdjęcia ze stadem chmur "baranków" są wpisy, w których stawiałem glównie na tekst, zdjęcia pochodziły z wyszukiwarki google.
Teraz czas na fuzję:) będę starał się co jakiś czas pisać - ale raczej nie będą to opowiadania fantasy, raczej moja poetycka proza, jak we wpisie z wczoraj. A zdjęcia - będą znowu pochodziły z moich zbiorów, tylko nie będę robił kopii w dużej rozdzielczości. Zresztą, część zdjęć - w tym jaszczurki i z Rogowa - przepadły w katastroie dysku. Winny był piracki Windows - od tego momentu nigdy nie będę używał Windowsa w trybie online. Jest zbyt niebezpieczny dla sprzętu. Jak na złość, wcześniej dało się zawsze przywrócić nawet skasowane Linuxy programem do odzyskiwania partycji GParted - po wirusie dysk był w takim bezładzie, że nawet GParted nie pomógł.
Ale mam mnóstwo starszych zdjęć, niektórych jeszcze sprzed okresu seminariów i plenerów KFP - naiwnych i "dziecinnych". Dzisiaj robie sobie refleksję - zdjęcie z wczoraj i dziś, inne miejsca, inny czas - ale odruchowo uchwycony w kadrze ten sam układ linii... Czasem zaskakuję sam siebie:)
Na zdjęciu malownicze skałki na Szczelińcu Wielkim - moja ostatnia majówka KFP, nie czułem się wtedy najlepiej.
P.S. Niesamowite uczucie jak człowiek się przeciąga i trzaskają mu kości w łopatkach a potem na klacie:D Czuję się jak Bruce Lee, chociaż nadal wyglądam dosyć przeciętnie, jeśli chodzi o budowę ciała. Ale nigdy nie budowałem mięśni na pokaz;p
Tu filmik z Bruce'm:
https://www.youtube.com/watch?v=hBxqptNa6-8
Ja i Kung-Fu? Nieeee... Przede wszystkim nie lubię się bić.
Ale jako ciekawostka: słynny film "Karate Kid" pokazujący styl walki z Okinawy to tak naprawdę film o Kung-Fu - przodek Miyagi'ego przywiózł swoje karate z Chin i podstawowe techniki przypominają nieco Wing Tsun. Ale i tak ma za dużo zbędnych ruchów, jak to w karate.
Inni zdjęcia: Bełkot downwardspiral;) pati991back on my feet brienneJa :) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24