Jestem wściekła. Muszę sama wszystko ogarnąć, żeby sie do Huragana wybrać. A miałam plan w tym tygodniu już do niego jechać, niestety muszę kolejny tydzień czekać.. :|
Wczoraj w Pawłowie z Martyną. : *
Miałyśmy jechać w rzepak na focie, ale mądra nie wzięła apa, więc wsiadłyśmy na maneżu. Pierwsza jazda na Szancie zaliczona. :D
Z początku szła taka rozproszona, nie chciała się ani skupić ani nic. Przepełniona energią postanowiła wyskoczyć sobie ze mną w powietrze, co było takie zabawne. :D Później ruszyłyśmy kłusem razem z Patrycją na Karym, tak na początek. Szła ok, dopóki nei zbliżyły się do nas biegiem dzieciaki z krzykiem. Kary poszedł Patrycji galopem, a Szanta w góre i dzida do przodu. To było takie ok, zabawny Szanciak. : * Później stwierdziłam, że koniec płoszenia się i ciśniemy porządnie. Wjechałam na taką dość dużą woltę. W końcu koń się skupił i zaczął porządnie działać. Zebrała się dzielna i szła bardzo ok. : * Robiłyśmy w stępie i w kłusie chody boczne, a Szanciak w końcu znów uczyniła wylot w górę i było spoko. XD Potem pogalopowałyśmy. Jaki ten ko jest mega, uwielbiam jej miękkie chody, tylko chcieć takiegoo. <3
Następny piąteczek znów jedziemy, tym razem z pewnym Panem. : **
Wtedy będą foteczki i bedzie okkk. <3
Dziś słit seszyn z Martyną. : **