Mój mały duży dzielny. : *
Pierwsze co w stajni wypuściłyśmy koniowych na pastwisko. Potem razem z Asią i Agnieszką wzięłyśmy konie i pojechałyśmy w teren. Ja wzięłam Karuso, Aśka Mirenę, a Aga Paradę. Było mega, nie powiem.Gdyby nie wybryk Asi pod koniec. :p
Karuso jest genialny! Ale lubi iść na czele, więc gdy Asia pognała Mirenę, tak się Karus zestresował i zostałam z Agnieszką w tyle. Ale nie było źle. Potem obiad i dalej praca. Wzięłam Huragana.
Dzisiaj chodził prawie idealnie! :D Gdyby nie to, że jeszcze słabo działa na skręcanie w lewo i wpada z lekka do środka w kłusie, mimo, że pilnuję go w łydkach. No ale nie jest źle, to się wszystko da. Dziś pierwszy wspólny galop, na lonży z pomocą Asi. : *
Muszę ogarnąć trochę większe siodło, bo to mi za małe jest, grrr.