Nie wiedziałam , że marzenia mogą zaczać się spełniać. O macierzysnstwie marzylam dobrych 6 lat. Marzyłam - bo nigdy nie mogłam zajść w ciąze. Ciągle włoczenie sie po lekarzach , za każdym razem te same słowa - nie może posiadać pani dziecka. Nie będzie pani mogła mieć dzieci, przykro mi.
I tak do końca. Nikt nigdy nie dał mi 100% pewności, że nie. Były słowa otuchy, nadzieja... próby i marzenia. Wszystko pękało jak bańka mydlana, z kolejnym badaniem, kolejną próbą. Niie leczyłam się na bezpłodnośc, bo lekarze sami nie wiedzieli co jest przyczyną, Było sto chorób, co rok szpital. Nikt nie powiedzial 100% tak 100% nie. Jeden wielki znak zapytania.
Straciłam nadzieje. Po 6 latach każdy by stracił nadzieje.
Nigdy nie próbowałam oszukiwać partnerów, że dam im dziecko. Zawsze powtarzałam - nie spełnie się jako matka, Tobie nie urodze.. zastanów się czy tego chcesz.
Spotykkałam się z róznymi rekacjami.
Zaczynając związek z Ozkanem, od samego początku powiedzialam mu - bo widzialam jaki stosunek ma do dzieci, aż sie trzęsie - Nie urodzę Ci dziecka.
odpowiedz - trudno adoptujemy murzynka :D czyli takie znów nie branie moich słow na powaznie. Olałam to.
Dziś smiać mi się chce, bo przypominam sobie, jak zamieszkałysmy z Renatą u Ozkana - takie początki początków. 7 rano zaspana jem przed pracą sniadanie. W telewizji reklama pampersów i bobasy, spojrzałam na te reklame i sie usmiechnelam do telewizora. Na to Ozkan -" Zrobię Ci takie "
posmielismy się bylo fajnie. Zaznaczę - znalam go raptem miesiac :D nic nas nie łaczylo. Zartownis, se pomyślalam.
Druga scena, pól roku pozniej - nasza pierwsza randka po stu probach wyciagniecia mnie z domu. Ok, udalo mu się. '
siedzimy pijemy drinka. On opowiada mi o swoich związkach... ja sie wtrącam i pytam - dlaczego jeszcze sie nie hajtnales, nie masz dzieci przeciez jestes po 30? nie chciales miec rodziny ?
Słyszę - chciałem, ale te partnerki z ktorymi bylem, to byla masakra. miec z taką dziecko ?! nie wyobrazam sobie. a ostatnią zostawilem, bo na sile chciala zebym zrobil jej dziecko !!
ja - szok, wiec dlatego uciekles?
on - tak, nie z nią, ale z tobą to od pierwszego spojrzenia moglbym miec gromadke "
- hehehe cz.2
Tak więc żarty zartami . ale żarty odlozylismy na bok jak w lutym trafilam do szpitala zrobiona mi sto badan i uslyszalam - nie przykro nam, ale nie widzimy szans. Chyba tylko in vitro... a póki co, proszę tu dawka hormonów 3 paczuszki. A jakże. prosze...
Dziekuje bardzo.
Zrozumialam.
i odpuscilam nawet mysląc ze kiedykolwiek sie uda. In vitro ? a kogo na to stac ?
Bałam się, że mogę dostać kosza z powodu bezplodnosci.
Ale nie . Ozkan od poczatku powiedzial, nie będzie to trudno, napewno Cię nie zostawie z tego powodu, a póki co nie martw się i żyj jakby nic sie nie stało..
Tak więc posłłuchalam go. Poszlam do pracy na dwa etatya A co innego miałam robić. Wić gniazdko ? zakładać rodzine?
zapomnialam o tym zylam pracujac.
i nagle. dowiedzielismy się, że zostaniemy rodzicami.
moja reakcje - Co wy pieprzycie .... jakie dziecko. płakałam jak dziecko..
Ozkan, bardziej uwierzyl niz ja, patrząc na test i usg - i też płakał.
Tak więc.... jak sie nie da , jak sie da ???!!!
Marzenia wrócily, sens i wszystko co piekne!!!!
Trudem.. ale udalo sie, do dziś nie wiem jak :)
Mama sie smieje, że musialam specjalnie za granice wyjechac i znalesc sobie obcokrajowca bo polscy mezczyzni mają za słabe plemniki :P
Coś w tym jest :)
Użytkownik doyouknowme
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.