Psikuś w swoim żywiole. Moja mała zachcianka, która posłużyła mi do niecnego planu. Niestety przyznaję się, jestem wredna.
Zachcianka gryzie, sika i śmiesznie szczeka, ale mimo wszystko jest kochany. :)
Muszę dożyć do 12 grudnia, ciężko będzie i nie wiem czy się uda. :/
Mam wielki plan, wziąć się za siebie!