Taka zwykla, powykrzywiana Dots.
Bez makijazu, nie specjalnie ubrana... stroj roboczy, czy tam codzienny niebieski podkoszulek. :D
Grymas na twarzy to tak bardziej z radosnej przekory. Krzywie sie na te wszystkie szare dni, ktore lapaly mnie kiedys w sidla. Teraz... teraz dzieki temu wariatowi, ktory robi mi tyle metliku w glowie zaczynam... Lubic Siebie :) No prosze, powiedzialam to wkoncu po jakims roku czasu. Jestem jaka jestem i jest mi chyba z tym dobrze, po co sie zmieniac na sile i upodabniac do czegos co istnieje tylko w mojej glowie? Piekne jest to co jest naturalne i spontaniczne, a nie wymuszone. W tym tkwi caly sens, ktory powoli zaczynam rozumiec i kochac.
JUHU, moje zycie jest cudowne. KUPILAM KONIA!
I z wariatem jestem ponad rok i oby jeszcze rok do przodu... kurde niech szlak te wszystkie klotnie poza nimi jest super i one chyba tez daja jakies skutki, bo widze mnostwo poprawy :) byleby pochwaly nie zgasily zapalu... !!!!!!!!! CIIIIIIIIIIII...