Kolejna notka, nawet nie wiem czy mam się cieszyć i chwalić że Kamil sie odezwał, pisał czułe słówka i przepraszał..

Czy mam być smutna i zła sama na siebie, że okłamuje i oszukuje jego i znajomych ze wszystkim, teraz nawet nie mam rzadnych znajomych ani przyjaciół z którymi mogłabym normalnie porozmawiać o moich problemach a jest ich sporoo.. Nawet Marcel teraz dziwnie sie odczepił.. no ale on chociaż ma wytłumaczenie, brat z Hiszpanii przyjachał chcą troche czasu spedzic razem i wogóle.. 

Kolejna sprawa z panią Justynka.. eh jeszcze nie wyjaśniona.. nawet nie chce mi sie jej besztac na ulicy.. phi. nie bede sobie robic wstydu na osiedlu czy gdziekolwiek przez taką szmate jaką ona jest.. mam taką chęć spotkać ją w ciemnej uliczce i tak jej dopier.. że to by była porażka dla niej.. ale musze sie powstrzymać.. dopadne ją po sprawie..Zabieg na migdały był spoko.. wiecej nerwów miałam niż tego warte było.. zostalo mi tylko pisanie bo na razie nie mam jak wydusić z siebie nawet słowa.. Z tej notki dzisiejszej to chyba wszystko.. 

                                                                                                              Bayy.. :*