faktycznie... trochę zaniedbałam pb... nie będę mówiła, że dlatego że nie mam czasu, bo mam roboty od cholery, i zaraz po powrocie z pracy lecę wykończona do wyrka, bo ci co powinni, to o tym wiedzą.
nie będę się rozpisywać. prosiliście o nową fotkę, więc ją dodałam. może następnym razem napiszę coś więcej.
a tymczasem pozdrowienia dla tych co zawsze, ale w szczególności dla Marty :* dziękuję Ci kochana za to że jesteś. jeszcze nigdy na nikim nie mogłam tak polegać jak na Tobie:* i obiecuję Ci jedno- to że zmieniam pracę, nie ma wpływu na naszą przyjaźń. nic się nie zmieni oprócz tego, że... nie będziemy razem pracować;)