Pierwszy budynek jaki rozpoznałam. Tego dnia przyjechałam sama z mamą do Nowego Jorku metrem i wysiadłysmy właśnie gdzies w tym miejscu. Od razu pośród całego zamieszania, muzyki, tłumu ludzi. Całkowity haos. Ciężko było cokolwiek powiedzieć i w sumie potrzebowałam pare minut przyzwyczajenia.
Więc po prostu stałam w miejscu i gapiłam się na boki.. cóż.
Zauwazyłam Empire State Building. Od razu głowa ku niebu (jak na razie najwyższy budynek w Nowym Jorku) i powiedziałam, że chce tam wjechać. Jakieś 120 pięter- wjechałam.
Widok niesamowity.
Nie da się tego przedstawić na zdjęciu.
wypad ze spamem.