Dawno mnie tu nie było, a chciałem coś pisać. Mam tyle do powiedzenia że nie wiem od czego zacząć... Znowu wszystko się pieprzy! Czy to wszystko musi być takie trudne? Przecież nie chce wiele chce być szczęśliwy, spełnić swoje największe marzenie dotyczące muzyki! Czy ja na prawdę aż tak wiele wymagam !? Staram się być wesoły, robić wszystko by było dobrze ale to na prawdę czasem nie jest łatwe kiedy życie wygląda tak jak wygląda. Wokół nas ( wokół mnie) jest tyle szarości, fałszu, niezrozumienia. Może ja jestem jakiś inny ale nie potrafię tego ogarnąć. Gdzieś w środku mnie jest coś co odrzuca to by pogodzić się z tym że tak już jest. Jedyne co trzyma mnie w całym to muzyka. To stan umysłu który leczy, koi ale i rani nawzajem. Każdy z nas potrafi odnaleźć się właśnie w muzyce, rozumie ją a mimo to postępuję nie zgodnie z tym co ona nam przekażę. Mi marzy się by kiedyś ktoś zrozumiał moją muzykę by świat ją wysłuchał. Moje piosenki to część mojego życia.
Dzisiaj są moje 20 urodziny i co? Prawdopodobnie spędzę wieczór z "przyjaciółmi" po czym jutro będzie kolejny szary, pusty dzień. Nie wiem ale ja tak nie chcę. Dlaczego nie potrafimy zmienić czegoś w swoim życiu. Ja potrzebuję zmiany ! Radykalnej. Dłużej nie wytrzymam, chcę być częścią czegoś większego. Myślałem że odnajdę szczęście w miłości. Ale niestety tu kolejna pomyłka. Może ja po prostu muszę być sam! Tak! Tak postanowiłem, będę sam i bynajmniej nikogo nigdy nie zranie. Mam tyle pytań na które nie potrafię sobie odpowiedzieć. Nie wiem co mam zrobić z swoim życiem.
Doodo