DZIEŃ 42.
(uzupełniam za wczoraj)
bilans
ś: -
o: -
k: dwa kotlety mielone+kilka ziemniaków
i oki. waga pokazała około 54. świętuję małe zwycięstwo, bo nie pokazuje już więcej niż 55. w dodatku czuję, że straciłam z brzucha i takie tam. pod koniec ferii się pomierzę.
40-dniowe wyzwanie...
4.
Twoje piękne wnętrze w brzydkim ciele. Opisz jak się czujesz ze swoją aktualną wagą.
Jak się czuję ze swoją AKTUALNĄ wagą?
Szczerze... O wiele lepiej. Bo mimo, że nie ćwiczyłam i nie pilnowałam diety aż tak bardzo, schudłam przez niecałe dwa tygodnie aż 2 kilo! Jestem z siebie po prostu dumna.
A poza tym... Nie uważam, że moje ciało jest brzydkie... Bez przesady kurwa. Kto w ogóle pisał to wyzwanie, no przepraszam. To chyba ma motywować, a nie do cholery jasnej dobijać. -,-
I zajebiście się czuję, bo nie ważyłam tyle od długiego czasu. I pozdrawiam swoją wagę, która w końcu pokazała jakąs przyzwoitą liczbę. ;)
notka z dzisiejszego dnia wieczorem. ;)
BŁAGAM WAS DZIEWCZYNKI! POMÓŻCIE MI! CHOLERNIE MARZĘ O TEJ PACZCE. ;C
A WIĘC, BYŁABYM WDZIĘCZNA, JEŻELI WESZŁYBYŚCIE W TEN LINK, ZAREJESTROWAŁY SIĘ NA TEJ STRONIE, AKTYWOWAŁY KONTO I TYLE. BŁAGAM!