DZIEŃ 41.
Jakby co, piszę notkę za wczoraj, bo byłam martwa i nie dałam już rady.
bilans
ś: jajecznica
o/k: kurczak z kaszą (pychaa!:>)
aktywności niestety brak, moje samopoczucie nie pozwoliło nawet na pilates.
40-dniowe wyzwanie...
3.
Dlaczego zdecydowałaś się założyć bloga o odchudzaniu?
Hm...
Przede wszystkim dlatego, że potrzebowałam wsparcia. Przeglądałam blogi innych dziewczyn i biłam się z myślami, czy zacząć pisać swojego, czy zostanę tutaj zaakceptowana, czy nie będziecie mnie krytykować i czy nie daj Boże nie znajdą mnie tu znajomi.
Ale uważam, że dobrze postąpiłam zakładając tego fotobloga, bo mimo, że czasami mało osób tu zagląda, to kiedy napiszę jakąś smutniejszą notkę, to nagle pojawia się mnóstwo pocieszających komentarzy, za które Wam wszystkim dziękuję. <3
W dodatku, ten blog sprawił, że jestem bardziej skrupulatna, wszystko sobie notuję i przede wszystkim nakręca mnie do dalszej pracy.
nie będę się już więcej rozpisywać. tyle w zupełności wystarczy.
zaraz dodam relację z dnia dzisiejszego. ;)