Dzis, na (nie)wyjatkowo nudnej lekcji fizyki odplynelam sobie myslami w dal () Napisalam nawet wierszyk:
Tyle fajnych samcow dookola
lecz zaden moim nie bedzie bo ja
wole byc Twoja. Ale moglabym
Cie stracic, zeby sie wzbogacic. Ha...
Dlaczego tez niby mialabym to
zrobic? Bedac z "nimi" bylabym ich
droga .. ale co teraz z Toba?
Z "nimi" jezdzilabym w trase,
i lecac na "ich" kase moglabym
podbijac smialo, cala ludu mase...
nie ma sensu..ale chodzlo o wykorzystanie pantametru jambicznego i przerzutni...
Ehh angielska literatura ssie jadra. ;/