Gdy szczęście stuka do twych drzwi
to nie wiesz że to ono,
stajesz za progiem, nie mówisz nic
i patrzysz zawiedziona.
Do przodu robi wtedy krok,
ty wejście mu zasłaniasz,
zuchwały w nie kierujesz wzrok,
za chwilę je wyganiasz.
Wtedy wolno idzie w dal
i jeszcze się odwraca
odczuwasz w sercu nagły żal
i wołasz je: zawracaj.
Lecz ono znika pośród drzew,
ty biegniesz by je znaleźć
i tylko słychać ptaków śpiew,
szczęścia nie widać wcale.
Strapiona wracasz gdzie twój dom
i słyszysz znów pukanie,
przystojny smutek stoi w drzwiach
ty pytasz czy zostanie.
Wpuściłaś go na wiele dni,
zawładnął tobą całą
i nie pamiętasz już tych chwil
kiedy się uśmiechałaś.
Z oczu nowe płyną łzy,
choć czemu nie rozumiesz
i okrył tobie nawet sny,
już cieszyć się nie umiesz.
Minęły lata gdy do drzwi
ponownie ktoś zastukał
i wtedy naraz smutek znikł,
lecz kto by smutku szukał.
Wychodzisz, patrzysz a to znów
przed tobą szczęście stało
wpuściłaś je ze łzą, bez słów
a ono pozostało.
Inni zdjęcia: Synuś nacka89cwa:) milionvoicesinmysoulSurowa pustynia bluebird11Na dobranoc Rusałka Admirał :) halinam*** coffeebean1Międzyzdroje milionvoicesinmysoulZ wczoraj KSIĘŻYC 76% 15.07.2025 xavekittyxSahara kładzie się spać bluebird11:* patrusia1991gdSikora modra slaw300