Tak, to był mój kot. Odszedł niespodziewanie.
To jest jak strata młodszej siostry którą bardzo kochałem.
To ona zawsze mnie witała, to ona mnie ogrzewała i mruczała kiedy było mi źle.
Nawet nie wiecie jak to jest zakopywać zwłoki przyjaciela.
Nie dbałem o nią, tak jak powinienem i jest mi z Tego powodu kurewsko przykro ;((((
Kicia, będę Cię miał w sercu...