Tak się zastanawiać zaczęłam co to z nami dalej będzie... Z nami jeźdźcami i miłośnikami sportów jeździeckich innych niż ogólnie przyjęte i popularne. Do rozmyślań natchnęły mnie ostatnie obwieszczenia FEI na stronie PZJ. Czyli , że przepraszam co? Jak będę zawodnikiem PZJ (FEI) to nie mogę startować w zawodach typu Mistrzostwa Europy dla Koni Arabskich, które będą w tym roku w Danii, a one są afiliowane przez ECAHO i nie są autoryzowane przez FEI? Czy też nie będę mogła startować w zawodach DV np w Hiszpanii czy Niemczech bo tego typu zawody też nie są autoryzowane przez wyżej wymienioną instytucję?
Dziwne, dziwne, dziwne i jeszcze raz dziwne..... Napisałam do PZJ o objaśnienie mi kilku spraw i wytłumaczenie jak mam się do tego ustosunkować bo sama nie wiem... Nie dostałam żadnej odpowiedzi do tej pory. To jeszcze bardziej dziwne.... Pewnie jeszcze sami nie wiedzą. A tego to już im nie zazdroszczę. Niewiedza bywa niewygodna.
Wiem jedno. Jeśli ten zapis będzie mi utrudniał starty w konkursach, które mnie interesują to wiadomo.... Nie będę zarejestrowanym zawodnikiem w PZJ (FEI). Po prostu zrezygnuję z pewnych jeździeckich dyscyplin sportowych na rzecz tego co ukochane :-) Zresztą pewne osoby z mojej stajni też się nad tym głowią bo problem mają podobny.
To co z nami i nam podobnym dalej będzie?
Na fotce Sylwanik :-)