Katedra Notre Dame Nad najstarszą częścią miasta góruje wspaniała gotycka katedra Notre-Dame (Nasza Pani) zbudowana w latach 1163-1330 na wyspie Cite. Katedra Notre-Dame bez wątpienia stanowi szczytowe osiągnięcie francuzkiego gotyku. Jest to budowla pięcionawowa z krótką nawą krzyżową, dość długim prezbiterium i podwójnym obejściem na półkolu. W najwyższejczęści łuku znajduje się płaskorzeźba Matki Boskiej Tronującej z Dzieciątkiem. Zniszczona w czasie rewolucji francuskiej bogato rzeźbiona fasada została pieczołowicie odrestaurowana w XIX wieku. 3 września 2006r. plac przed katedrą, zaprojektowany w czasach Napoleona III, poświęcono papieżowi Janowi Pawłowi II nadając mu nową nazwę Parvis Notre-Dame place Jean-Paul II tj. Dziedziniec Notre-Dame Plac Jana Pawła II.
"Tajemnice Katedry Notre-Dame"
Paryz pozna jesienia jest piekny. Jego architektura ubrana w kolory zlota nadaje mu wyjatkowego posmaku, tak moze byc tylko w Paryzu! Przedstawiam Katedre Notre-Dame, obiekt kultowy i charakterystyczny dla Paryza, Francji i Europy, tym razem z innej strony tajemniczych opowiesci i legend, o ktorych cos warto wiedziec.
Czym jest dla nas historia, szczegolnie tak odlegla, jak wydarzenia sprzed prawie siedmiuset lat? Urasta do rangi mitu, w ktorym nigdy do konca nie jestesmy pewni ilosci ziaren prawdy. Faktem staje sie to, czego wiatr dziejow nie zakryl i nie rozwial. To, co mniej lub bardziej znieksztalcone przez wieki, trwa do dzis, jako przeslanie ukazujace sie nam z mroku dziejow. Faktem jest wreszcie to, co fizycznie pozostalo z tamtych czasow do dzis.
Historia, o ktorej mowa, rozgrywala sie w cieniu ciezkich kolumn, rozet, sklepien i portali Katedry Notre-Dame w Paryzu, ktorej przeslania, my ludzie XXI wieku, nie jestesmy w stanie zrozumiec do konca, tak jak nie jestesmy w stanie pojac znaczenia smierci brodatych rycerzy, jednych z ostatnich obroncow Grobu Panskiego. Osobliwe wydarzenia maja miejsce w Katedrze Notre-Dame w Paryzu w poniedzialek po swietym Grzegorzu 18 marca 1314 roku. Katedra, ktorej budowa rozpoczeta zostala w 1163 roku na miejscu starej swiatyni Gallo-Rzymskiej, ciagle jeszcze byla na etapie prac budowlanych i zdobniczych, jej budowa i wykonczenia mialy potrwac ...prawie trzysta lat! Kiedy staly juz nawy i fasada glowna, byly tez wieze, to poludniowy fronton byl jeszcze nie ukonczony. Jeszcze nie wykonczona stala sie centrum religijnym i kulturalnym Paryza. Trwajacy w tym okresie prawie od siedmiu lat proces Zakonu Templariuszy zbliza sie wlasnie ku koncowi. Wlasnie tego dnia bedzie odczytany wyrok. Wyrok na ostatnich przywodcow Zakonu. Oskarzonym jest Wielki Mistrz Jakub de Molay i prowincjal Normandii Gotfryd de Charnay oraz dwoch innych rycerzy zakonnych. Na placu przed Katedra zgromadzil sie spory tlum gapiow chcacych zobaczyc slynnych niegdys rycerzy, zwyciezcow w wielu bitwach stoczonych w obronie Grobu Panskiego, jeszcze niedawno wielkich panow, dzis zgrzybialych, nieszczesliwych starcow zniszczonych przez wielomiesieczne okrutne tortury, w trakcie ktorych wydarto im przyznanie sie do popelnienia najwiekszych zbrodni. Czterej nieszczesliwi starcy, na ktorych wyrok wydano zanim jeszcze rozpoczal sie sad, stali zachowujac pozory sily i godnosci, tylem do tlumu zgromadzonego przed Katedra, a przodem do sadu koscielnego zasiadajacego miedzy szeroko otwartymi drzwiami glownego portalu. Na nim przedstawiony jest motyw "Sadu Ostatecznego". Byc moze obraz ten przypominal skazancom w ostatnich chwilach, iz to ich oprawcy trafia niedlugo na sad gleboko sprawiedliwszy niz ten ziemski, a przy tym bezlitosnie nieodwolalny. Moze ten obraz natchnal Jakuba de Molay okrutna przepowiednia wypowiedziana w godzinie smierci. Ale nie uprzedzajmy faktow. Wyrok odczytany przez kardynala Albano zachowywal pozory laski, skazujac oskarzonych na dozywotnie wiezienie z uwagi na przyznanie sie do zbrodni ...aby dzieki lzom skruchy uzyskali odpuszczenie grzechow. Protestuje! Cofam wszystkie wydarte na torturach oswiadczenia. Oswiadczam przed Bogiem, ze nie jestem winien zarzucanych mi zbrodni. Glos Jakuba de Molay odbil sie nagle od sklepienia katedry i powracal zdwojonym echem. Podobne szalenstwo ogarnelo rycerza Gotfryda. Obaj wiedzieli, ze wlasnie podpisali na siebie okrutny wyrok smierci, wazniejsza jednak stala sie chec pogodzenia sie z wlasnym sumieniem.
Jeszcze tego samego dnia, w chlodny poniedzialkowy wieczor 18 marca 1314 roku, Jakub de Molay - wielki mistrz Zakonu Templariuszy wraz z prowincjalem Normandii Gotfrydem de Charnay po wielomiesiecznych meczarniach, w ktorych wyrywano zaznania o najpotworniejszych zbrodniach i bluznierstwach Zakonu, oddali ducha w plomieniach stosu na zachodnim krancu paryskiej katedry Ile de la Cite, twarzami zwroconymi w strone Katedry. Dlugie bylo konanie Wielkiego Mistrza, ale tez sila nienawisci, ktora utrzymywala go przy zyciu przez ostatnie miesiace byla ogromna. Papiezu Klemensie!, Rycerzu Wilhelmie!, Krolu Filipie! ... Zanim rok minie powoluje was przed sad Bozy po sprawiedliwa kare. Przekleci! Wszyscy przekleci po trzynaste pokolenie waszego rodu! Ostatnie slowa umierajacego w plomieniach starca skierowane byly do trzech osob, ktore najbardziej przyczynily sie do zaglady Zakonu i meczarni ich przywodcow. Dym wraz z klatwa rozwial sie po calej Francji spowijajac ja mrokiem na ponad sto lat. W miesiac po egzekucji umiera w Awinionie papiez Klemens, wkrotce po nim rycerz Wilhelm de Nogaret - Straznik Pieczeci, najbardziej znienawidzony, ktory bezposrednio przyczynil sie do zaglady zakonu i smierci ich przywodcow. Wkrotce tez w listopadzie tego roku odchodzi ze swiata Filip IV Piekny. Przepowiednia umeczonego umierajacego spelnila sie. Wspolczesni nie mogli jednak przewidziec, ze to dopiero poczatek nieszczesc. Na tronie zasiadl najstarszy syn Filipa, Ludwik X, ktoremu wspolczesni pewnie nie bez przyczyny nadali przydomek Klotnik. Ten niedlugo rowniez umiera bez meskiego potomka, podobnie jak jego dwaj bracia Filip V i Karol IV. Pierwotna dynastia wywodzaca sie od Hugona Kapeta wymiera. Rozpoczyna sie spor o sukcesje. Wkrotce rozpocznie sie wielka wojna z Anglia, ktora zrujnuje i strawi ogniem caly kraj. Wojna bedzie trwala ponad sto lat. Oczywiscie historycy wymyslili wiele przyczyn tej krwawej i wyniszczajacej Francje wojny. Nie spotkalem sie z zadnym historykiem laczacym wojne stuletnia ze smiercia Templariuszy na stosie, bo tez nie interesuja historykow metafizyczne abstrakcje. Wszak szkielko i oko nie znajdzie zadnej paraboli laczacej oba wydarzenia. Na zachodnim krancu wyspy, przy dzisiejszym moscie Pont Neuf, niedaleko pomnika krola Henryka IV, jest zejscie do przystani rzecznych stateczkow. To miejsce bylo dawniej osobna wysepka i nazywalo sie kiedys Wyspa Kozia, potem Wyspa Zydowska. Schodzac mamy przed soba tablice: "W tym miejscu Jacques de Molay ostatni Wielki Mistrz Zakonu Swiatyni zostal spalony na stosie 18 marca 1314 roku".
Od siebie dodam ze klątwa skończyła sie ścięciem Ludwika XVI