było już tak dobrze, wrzesień - 49kg.
moim zdaniem wyglądam na więcej na tym zdjęciu, biodra od zawsze mam strasznie szerokie i jestem tego świadoma, że raczej z nich nie schudnę dużo.
Muszę tu wrócić, bo tyję i czas to skończyć, lepiej wziąść się za siebie teraz niż jak wrócę do swojej początkowej wagi.
Obecnie jest 55kg, jestem załamana, ale biorę się za siebie.
Dzisiaj 3 jogurty, 3 jabłka.
Potem ćwiczenia i idę biegać.
Przyjmijcie mnie na nowo i życzcie powodzenia, dziękuję i nawzajem :*
a i proszę Was:
Jak nazywała się taka blondynka śliczna, chuda, którą wiele Was uważało za autorytet?
coś na K chyba :>