Witam witam :)
Jeśli miałabym szczerze oceniać swoją aktywność fizyczną i dietę, to za to pierwsze wystawiłabym sobie piąteczkę, a za drugie trójeczkę. Przez 8 dni nie było mnie w Warszawie, majówkowałam na wsi. No i jak to na majówce - różnie bywało. A to jakies piwko, a to tort, bo siostra miała urodziny i tak to wyglądało. Za to z aktywnością fizyczną nie było żadnego problemu :) Ewcia, rower, spacery, cardio! Wszystko to było :) Nawet muszę Wam się pochwlić, że spodenki, które nosiłam jeszcze rok temu w lecie, spadają mi tera z pupy. Bardzo mnie to ucieszyło oczywiście i dodatkowo zmotywowało do dalszej pracy. Przed chwilą właśnie robiłam skalpel, jestem już po kąpieli, więc teraz trzeba wreszcie zabrać się za obowiązki. Miłego wieczoru :*