Może nadszedł czas by coś napisać o mijającym czasie wakacyjnych dni? Zobaczymy:)

Wakacje:) Czas, który miał nie istnieć dla mnie w sensie ścisłego wypoczynku, a już na pewno nie w sensie wyruszania z domu zaowocował w piękne dary i łaski od Pana.

Jeszcze miesiąc temu nikt by mi nie wmówił, że te wakacje będę wspominać tak miło:) A jednak:D

Pan Bóg jest cudowny i naprawdę obdarza nas tym, co potrzeba i wtedy, kiedy trzeba:)

W lipcu były praktyki. Dość dobry czas między jednym filmem, a drugim:)

Później  natomiast największa niespodzianka i pragnienia serca. Wyjazd do Taize:D Do dzisiaj nie mogę uwierzyć w to, że mogłam tam być, a po drodze zobaczyć jeszcze kawałek pięknego świata:) Niesamowite miejsce, napełnione modlitwą, Duchem Świętym, a także zwykłą życzliwością drugiego człowieka:) Pobyt tam wiele w moim sercu zmienił i chyba udało się je uspokoić:) Bardzo pozytywny wyjazd, owocny i dający nadzieję na lepsze jutro, która bardzo będzie potrzebna.

Następnie rekolekcje. Krościenko. Czas, którego się strasznie bałam i nie bardzo chciało mi wyruszać w tę drogę. A jednak coś podpowiadało, by podjąć ryzyko. Dziś nie żałuję ani chwili tam spędzonej. Czasami nie były one łatwe, ale być może dzięki temu bardziej owocne. Wspólnotę którą udało się nam zbudować będę długo wspominać. Ludzie, którzy dali tyle ciepła, dobroci i miłości, którzy nauczyli pokonywać swój egoizm, strach, lęk naprawdę byli niesamowitym Bożym darem.

Dziękuję Wam z całego serca za ten czas!:) Mam nadzieję, że uda nam się kiedyś spotkać w tym gronie, w miejscu na mapie, który połączy nasze szlaki:D

Niesamowity ten czas wakacji, których wydawało się, że nie będzie. Na szczęście były i to jakie:)

Tak bardzo nauczyły ufać i nie bać się otwierać na łaski. Tak wiele dały do myślenia, tak wiele przyniosły radości i uśmiechu. Cieszę się niezmiernie, że udało mi się wykorzystać dany mi czas. Pewnie będzie jeszcze owocował i taką też mam nadzieję, ale to, co przyniósł do tej pory jest wielką łaską i wielkim darem, który doceniam z całego serca.

Dziękuję tym, którzy pamiętali, którzy się modlili, którzy duchowo zabierali w różne miejsca naszego pięknego globu:) Za morze kochanej Siostrzyczce, za Taterki Nowaczkowi i wszystkim tym, którzy cząstkę mnie mieli w swym sercu podczas swoich wakacyjnych dróg!:)

DZIĘKUJĘ!!!:):)