czasem jestem zawiedziona, że mnie nadużywasz, nadgryzasz i zostawiasz taka wpół zjedzoną.ale mimo wszystko lubie kiedy jesteś obok. kiedy przytulasz. całujesz.
nawet kiedy mówisz że jestem złą kobietą. Nie chce zwalniać , zatrzymywać tego co trwa. ciągle mi Ciebie mało. lubie cieszyć oczy Twoim widokiem.ale nie chciałabym przeoczyć jednego momentu, nie chciałabym przekroczyć jednej granicy. bo za nią nie ma chyba nic dobrego. ale jak sie powstrzymać? przestać? nakram mnie a oddam Ci swoją duszę. i tak mnie boli, więc jej nie potrzebuję.nie chcę zadawać pytań, bo pytania rodzą wątpliwości. ostatnimi czasy było ich we mnie nazbyt wiele.
:)
i tak jestem sobie porozbijana. jedna nienawidzi, druga uwielbia, trzecia ma dystans, a czwarta się nabija.