weekend jest zdecydowanie za krótki. powinien trwać jeszcze co najmniej dwa dni.
w sumie, nie mam co narzekać, bo w tym tygodniu czekają mnie praktycznie tylko dwa dni szkoły (:
miewam głupie sny.
mam zapotrzebowanie na nowe kolory cieni do powiek.
potrzebuję szarego lakieru do paznokci.
nigdzie nie mogę znaleźć botków, które by mi pasowały idealnie.
popadłam w liryczny nastrój przez stare wiersze, które jakimś cudem wpadły mi dziś w ręce.
na mojej liście odtwarzania znalazły się niesamowite starocie.
chcę już piątek !
no, to by było na tyle. :]