kolejne zdjęcie, które ukradłam Roksie z fejsa xd bo prawdę mówiąc, jeszcze nie widziałam tych Funkowych zdjęć. Żadnych klasowych nie widziałam Oo

Po dzisiejszych warsztatach nabrałam pewnego rodzaju ambicji. Jakaś dziwna siła zadziałała na mnie dość mobilizująco, w końcu. Obawiam się jednak, że mój słomiany zapał skończy się zanim zdąży się na dobre rozpocząć. -.- Aczkolwiek wizja, jaką przedstawiał dziś redaktor była dość obiecująca :>

Mimo wszystko, stwierdzam jednak, że będę lubiła środy.. chyba :)

I jeszcze wszędzie muszę to ogłaszać - Razem z Roksą mamy focha na Marcelinę i Karolinę (nieobecne na zdjęciu ! i bardzo dobrze :p pf. ) Bezczelne, wredne istoty, które płaczą ze śmiechu kompletnie nie przejmując się losem innych, być może komicznie wyglądających innych. Ale co z tego? -.-  Następnym razem wezmę jakąś większą piłeczkę. Taką, której Marcela nie zmieści do stanika Oo :p

O, i do tego Karolcia bezskutecznie usiłuje mi wmówić, że w maju rodzą się dojrzałe dzieci. Myli się! Baaaaaardzo się myli. Najfajniesze dzieci rodzą się 18! Nieważne jakiego mieiąca :]

Chemię chyba powtorzyłam. Za francuski nie zamierzam się zabierać. Polski zaraz jakoś ogarnę. Przeraża mnie PO. Chyba zgłoszę nieprzygotowanie. Do tego usiłuję przebrnąć przez Mistrza i Małgorzatę, książkę, której kompletnie nie ogarniam -.- ale dam radę, a co! :]

misery <3.

bo chodzi za mną już dość długi czas. poza tym uwielbiam głos Levine'a <3