Nie wiem na jak długo ale mam nadzieje że jak najdłużej...
Troche się pozmieniało,zresztą za każdym razem jak pisałam jakieś zmiany były...
Może zaczne od postanowień noworocznych?
Jednym z nich było dojechanie do Krk...w końcu...ale chyba je zmienie na NIE-dojechanie...
Drugie to częstsze spotkania z Martyną...ale to już chyba oczywiste że co jakiś czas się widzimy..
A i przestaje palić :P ale jakoś mi to na razie nie wychodzi...mam na to cały rok jeszcze!;))
A reszte zostawie dla siebie...