japierdole , jak ja kocham takie wieczorne rozkminy i napływ negatywnych wspomnień..
nie daje rady sobie już z niczym, stąpam po tej ziemi tylko dlatego że jedyna osoba dodaje mi sił , gdy spojrzę na jej usmiech
i gdy pomysle sobie ile dla mnie zrobiła i ile dla mnie znaczy nie umiem nawet pomyśleć o tym żebym miała coś sobie zrobić..
z jednej strony to dobrze, z drugiej może chujowo. nie wiem... wsumie nie wiem nic prócz tego że wykańczam się psychicznie.
jest kilka osób które się do tego przyczyniają i chcą mnie dobić do gleby, niby leżącego się nie kopie ale one napierdalają mnie z całych sił. nie wiem jak takie kurestwo może żyć na tym świecie.. no ale jak widać jakoś może. jeszcze te pierdolone wspomnienia.. minął już rok i 24 dni a ja nadal kocham.. nadal nie moge zapomniec i nadal tęsknie. zajebiscie, nie ? dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe i chujowe?:( oczywiscie sa chwile dla których warto żyć ale jednak te złe emocje zabijają uśmiech na mojej twarzy i tak to wlasnie wszystko wygląda. do tego jeszcze straciłam osobe która była częścią mnie... bez niej nie umiem normalnie żyć, staram się ale nie potrafie.. japierdole.