wiem, że zdjęcie nie jest genialne technicznie (bo nie ja robiłam :DDD) i że po 7h łażenia po rzymie byliśmy radośni, ale zmęczeni (co widać), jednak mimo to, lubię to zdjęcie. w końcu jest na nim mężczyzna (vel łysiejący i siwiejący tatuś), którego mimo wszystko kocham.
+ mam zapalenie spojówki, rajd stoi pod znakiem zapytania.
++ jutro nie pozuję, powód wyżej. od lamp/fleshy etc,etc może mi się pogorszyć.
+++ jutro znów na 7, tragedia.
...każdy doskonale nie wie co go czeka