Go down .
To zdjęcie jest obrzydliwe, obrzydliwe, obrzydliwe.
Wiem, nie musicie mi tego mówić.
Ale wstawiam je tylko dlatego, że nie chce mi się dodawać tu starych zdjęć.
A to coś jest z czwartku z mojej szkoły, ekhem.
Chciałam napisać, że cudownej, ale się powstrzymałam.
Ucząc się na niderlandzki stwierdziłam, że to jest jakaś masakra i mam jeszcze napisać wypracowanie.
Na włoski też.
Rette mich normalnie, haha.
Elin, nie szpanuj dojczem, Ty nawet nie szprechasz.
To mnie załamało.
Siedzę cały dzień w domu i nie wychodzę nawet na Leidseplein.
No dobra, w czwartek się tam trochę zasiedziałam.
No tak, troszkę, 4 godziny minimum.
Pewnie Massimo przyjedzie do mnie tramwajem.
Niektórzy mają księcia na białym koniu.
Ja mam Massima na tramwaju.
I w ogóle wczoraj pisałam na twitterze jakieś dziwne rzeczy, nie wiem, co to było.
Potem Chris stwierdził, że mam za nisko sufit i muszę w niego cały czas walić.
Jak ja do niego nawet nie dosięgam.
Ale to normalne, Chris ma jak zawsze wizje.
FEJK ; O ;