Przez noc odpuściłem sobie fb, gg, skype i wszystko inne żeby obejrzeć "Samotność w Sieci"
Powiedzmy, że film dla mnie trudny, ciężko mi się go oglądało, szczególnie po tym co ostatnio się stało.
Znowu czuje się przez wszystkich oszukany, znowu nachodzą mnie myśli, że życie jest niesprawiedliwe, ilekroć komuś pomagam, to jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ta dobroć do mnie kiedykolwiek wróciła.
Decyzja jak każda inna.. Mam ciągłego starania się o nic serdecznie dosyć, człowiek sobie płuca wypluwa, żeby było dobrze, a przez proste słowa wszystko potrafi się zniszczyć. Do tej pory byłem przekonany, że jakoś to będzie.
Danie trochę luzu nie zawsze kończy się dobrze, czuje się jakbym wypuścił życiową szanse na coś lepszego z ręki.
Niczy kartka, która wypadła z zeszytu i poleciała daleko z wiatrem, a mieliśmy na niej zapisane ważne rzeczy. Ja czasami sam się gubie w tym czego chcę, jest mi z tym potwornie źle, bo za każdym razem czuje się tak samo, z każdym powodzeniem uczucie jest to samo, nie słabsze, nie silniejsze tylko stałe.. Nie ma żadnej poprawy w tym co robie.
Trzeba sobie chyba będzie kiedyś zadać pytanie samemu Sobie "Kim jestem" niż zadawać je innym.