U mnie jak zawsze chujowo...., ale mam wyjebane na to. Nie mam siły na nic. Szczerze? Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak nawet pomyśle...., ale chcem do szkoły, nie po to żeby się tam edukować (choć i tak tego nie czynię) tylko po to żeby zobaczyć te kilka wyjątkowych osób, których widok automatycznie zmienia moje nastawienie do wszystkiego. Mam ochotę uciec stąd tylko żeby odpocząc od kłotni z matką, z ojcem, z sąsiadami i od braci ćpunów.... Kurwa.... jestem inna niż wszyscy, ale tą wyjątkowość ktoś kiedyś dostrzerze i doceni, choć te moje kochane ziomki doceniaja mnie caly czas. I teraz chcialabym wam za wszystko podziękować i powiedzieć wam, że was kocham i nie chcę was stracić