"Stur lächeln und winken,Männer"

Przez chwilę było nienajlepiej, ale... ale to tylko chwila. Teraz jest bardzo dobrze. Też chwila, ale jakże cudowna!

Najgorszy egzamin w sesji zdany i w tym momencie wszędzie mówię i piszę, że teraz na uczelni mogę czuć się jak Christopher Lambert w "Nieśmiertelnym" - kto mnie ruszy...

Jak na razie wynik ja - Sesja kształtuje się w postaci 4:1 (oczywiście dla mnie). Został ostatni egzamin w piątek, którego się już tak bardzo nie boję i poprawka 11, albo 12, bo babka jeszcze sama nie może się zdecydować kiedy...

Bardzo miło jest mi napisać, że... JADĘ NA DEPESZÓW DO MIASTA ŁODZI! Gdyby nie to 3,5 z tej pieprzonej składni, to sprzedałbym ten bilet, ale nie, o! Kiedy została mi jedna poprawka (jak na razie, chociaż raczej się to nie zmieni), to MUSZĘ TAM PO PROSTU BYĆ!

Musiałem się przypucować, bo inaczej... nie byłbym sobą.

A wszystko dzięki pewnej osobie, która jest najbliższa mojemu serduszku i dzięki której mogę sobie ze sobą poradzić i cały świat wygląda inaczej, nawet podczas sesji i w taką pieprzoną zimę. Wszystko nam się razem udaje, więc śmiało mogę napisać w takim przedwalentynkowym uniesieniu, że die Liebe ist die größte Kraft, die alles schaft.

Chociaż nie lubię Walentynek, wolę nasze starosłowiańskie święto Nocy Kupały, kiedy skacze się boso przez ognisko, musi być wielkie słowiańskie chlanie, szukanie kwiatu paproci i ogólne rżnięcie.

Chcę zapisać się na nadobowiązkowy lektorat z rosyjskiego, ale nie wiem, czy mi to wyjdzie, bo nie chcę mieć zajęć w piątek, a nie wiem, czy w tej grupie, która mi akurat pasuje, będą wolne miejsca...

Zafascynowany szerokopojętym wschodniosłowiańskim folkiem polecam... http://www.youtube.com/watch?v=Dvu2lOjb2FU