Jest trudno, strasznie trudno. Nienawidzę mojej nowej szkoły ani klasy, wszyscy wydają się strasznie fałszywi kiedy próbuję być miła. Dlaczego mnie oni tak odrzucają? Wszyscy po mnie 'jadą'. Naprawdę musi być tak ciężko? A osoba, którą kiedyś tak bardzo uwielbiałam, o którą walczyłam i teraz to zyskałam, która obiecywała mi kilka dni temu, że będzie idealnie, że bęzie się starał o Naszą znajomość, że teraz tego nie spieprzymy. Serio? Teraz ta osoba poleciała do następnej, naprawdę jest mi z tym ciężko, bo myślałam, ze już jest pięknie, że się ułoży, a tu co? Kolejny raz to samo, nie wiem czy dam jeszcze jakoś radę to znieść, płakać nie będę bo to szkoda czasu, ale jest mi cholernie przykro. Będziesz nadal ważny. Wróć i powiedz, że nadal jest tak jak było, proszę!
http://ask.fm/BlutigenTod <- zapraszam, pytajcie. :)