28.

Dawno, a nawet bardzo dawno już mnie tu nie było . O czywiście nie wiem, czy zaczne pisać regularnie, bo znając mnie nie będzie mi się chciało lub też nie będę miała czasu. Powoli zaczynam przygotowania do tej tak ważnej imprezy. Ostatnio było wystawa mojej grypu z zajęć fotograii z Lidzbarka, a zdjęcie jest z jednej z sesji robione przez panią Danusię. Wystawy nie zrelacjonyję, ponieważ nie bardzo wychodzi mi opisywanie sytuacji zaistniałych w przeszłości, każdy mógł przyjechać i zobaczyć, a ogólnie było miło. Jeszcze tylko 7 dni do pewnego dość miłego wydarzenia. Wszystko się zmieniło wszczególności ludzie, osoby których mogłam uznać za przyjaciół się odwróciły, ale za to mam 'nowych' i sama nie wiem czy słusznie można ich nazwać przyjaciółmi, bo tych 'starych' zanłam tyle lat i się odwrócili a z  'nowymi' trzymam się zaledwie od roku. Zadziwiające jest to, że jak byłam mała to było łatwiej o takie osoby jak przyjaciele. Teraz trudniej mi nawiązać jakąkolwiek znajomość. I sama nie wiem czy to ja się zmieniłam, czy po prostu tak już jest z wiekiem. Może jak już będę całkowicie dorosła i będę pracować to w ogóle rzadko kogo poznam. Czasem brakuje mi starych czasów. Wtedy byłam bardziej spontaniczna, a teraz... Czasem mam takie dni, że boję się zrobić cokolwiek w stronę zglębienia znajomości i choć bardzo mi na tym zależy, to mam takie durne myśli, że aż mi siebie żal. Przez ostatnie parę tygodni było mi na prawdę ciężko i tak na prawdę była przy mnie tylko jedna osoba, za co jej dziękuję. Zawsze marzyła mi się przyjaźń, która by trwała od dzieciństwa do starości. Chyba mam jedną taką osobę, aczkolwiek z nią też rzadko się widuję, choć wiem, że mogę na nią polegać, to już nie jest taka przyjaźń jak kiedyś. Może przyjaźń też ma swoje etapy, tak jak miłość, której w moim życiu nie ma za dużo i mam tu na myśli miłość do płci przeciwnej. Może i była to moja własna decyzja, ale czasem zastanawiam się czy właściwa.