Kolejna noc tak zimna i samotna. Zamykam oczy by być blisko ciebie. Mam wrażenie, że leżysz obok, że słyszę Twój oddech i robi mi się cieplej. Widzę oczami wyobraźni jak niczym spragniony kociak wtulam się w ciebie. Czuję że się zaczynam uśmiechać. Kolejna myśl. Twoje dłonie na mojej twarzy. Tak delikatnie muskasz moją skórę... Na twarzy czuję jedną spływającą łzę, lecz nie przestaję się uśmiechać. Wyobraźnia wędruje dalej. Bawisz się moimi włosami a ja patrze ci w oczy. Lekko się uśmiechasz a ja obejmuję cię tak mocno.. Trace terażniejszość. Chyba zasypiam bo nic nie czuję prócz tych pięknych wizji..... Robi się jasno, czuję że obok mnie coś się porusza. Otwieram oczy i uświadamiam sobie że to już ranek. Że nie ma ciebie obok. Biorę na ręce wiercącego się na łóżku kota i tule go. W tych ramionach powinnaś być ty a nie ten mały zwierzak. Ty. Lecz pewnego dnia będziemy zasypiać i budzić się już na zawsze blisko siebie. Czekam.