Jou!
Dawno mnie tu nie było, ale że dzisiaj spadł śnieg, zachciało mi się lata. Ale co ma piernik do wiatraka? Ano to, że przypomniałem sobie letnie balety, popijawy itp., w tym jeden grill party u Jary. W związku z powżyszym postanowiłem dodać jakieś zdjęcia z tegoż i oto grilla. Jak postanowiłem, tak i zrobiłem. Wynik mojej niebywałej rozkminki myślowo-wspomnieniowej widać powyżej. Każdy wyszedł fajnie, haah. W szczególności Bryła - chyba nawet na siedząco już nie mógł utrzymać równowagi ;D
Poza tym lajcik. Weekend spędziłem w Kielcach, bo miałem zjazd na studiach. W sobotę, po ostatnich zajęciach odwiedziłem Zioła i tam, w parę osób skonsumowaliśmy granatówkę, po czym udaliśmy się na melanż do Czekolady. Oj, było grubo ;) Nawet parę osób z Połańca spotkaliśmy, he, he. Niestety, co piękne szybko się kończy i niedziela już tak piękna nie była, ale i zła też nie. No a dzisiaj pogoda jak widać - tylko siedzieć w domu. Ale gdzie tam?! Dzisiaj do pracy na nockę idę i tyle z mojego domu i ciepłego łóżeczka ;|
Ho, ho! Rozpisałem się nieco, więc pora kończyć. Yyy... No więc kończę ;D Amen (niczym na obrazku powyżej, haah).
Piosenka na pożegnanie i na wesołe pijackie wieczory: