Bonjour!!
Zdjęcie z Francjii. Wiem, że nie ma ani W. Eiffla, Łuku Triumfalnego czy Notre Dame... Ale za to jest piękny dworek w Tourville. Ogolnie, to ten tydzień cholernie szybko mi przeleciał... Nie licząc 24-godzinnej podroży w tamtą stronę, ranku w Paryżu i (poźnego) czwartkowego wieczoru... A, właśnie... Paryż nocą jest przepiękny (czyt. Wczesnym rańcem). W każdym razie nikt nas nie kłamał: stodoła była, koce były, pokoj z widokiem na cmentarz był i bagietki z dżemem na śniadaniem też były.
Hmm... Wytrzymałam 5 dni ... W czwartek pękłam...
Z powrotem:
01.26. (autocar) Zadzwonić?? Nie... I tak pewnie śpi... Pewnie będzie zły jak go obudzę, albo będzie nieprzytomny... Idę spać...
05.00. (dom) Zadzwonić?? Nie... Nie będę go specjalnie budzić ... Idę pod prysznic ...
07.30. Dobra.... Piszę smska... I tak pewnie śpi i nie usłyszy ...
07.33. Dzwoni (...)
08.38. Jak dobrze było słyszeć jego głos J Pogadamy jak przyjadę, strzelę RedBulla i będzie ok. J
A dzisiaj dzień z moim Misiem
Pozdrawiam:
Krzysia
Dziewojki
Mikołaja, Miłosza, Sebastiana, itp. itd.
Kasię i Adriana - 11 miesięcy razem congratulation i tak trzymać
P.S. Niech mi ktoś kupi pakiet