Bo każdy jest morderca...
Dodano: 16 LUTEGO 2010
Nowy początek.
Zaczynam wszystko od nowa zostawiając przeszłość za sobą. Jestem inną osobą i chce się stać inna. Nie będe już walczyć z wewnętrznym głosem. Pozwole mu sie owłądnąć.
Komentarze
arcanus
P.S
Osobiście nigdy nie lubiłem tych internetowych doradców i pocieszycieli, więc zrozumiem jak mnie znienawidzisz ^^
Osobiście nigdy nie lubiłem tych internetowych doradców i pocieszycieli, więc zrozumiem jak mnie znienawidzisz ^^
16/02/2010 22:01:38
arcanus
A już się balem, że tylko ja mam wewnętrzne głosy ^^ Swoją drogą nie dał bym im wyjść na powierzchnie, bo niektóre czasem są mordercze... a inne zupełnie niepotrzebne w danym kontekście ;)
Czytałem twoją poprzednią notkę i.. nie warto czekać na coś co może nie nadejść. Wiem to z autopsji. Po co tracić czas skoro jest mnóstwo fajnych rzeczy do zobaczenia. Jeśli Ci na kimś zależy to warto spróbować, a jeśli się nie uda, mieć to za sobą nie pozbawiając się w przyszłości szans na szczęście.
I co do ludzi, którzy radzą Ci czekać na swojego księcia, może to i romantyczne, ale z całą pewnością nie praktyczne. Mała szansa, żeby sam zapukał do twoich drzwi. Kiedyś chciałem być kosmonautą i do dziś czekam na ludzi z NASA i naprawdę nie rozumiem czemu nie przychodzą, może dlatego, że nic nie zrobiłem w tym kierunku ;)
Sorry, że pisze Ci jakieś nędzne rady nawet Cie nie znając, ale chyba też kiedyś miałem tak jak Ty. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Do tego jestem chory i umieram z nudów, o!
Czytałem twoją poprzednią notkę i.. nie warto czekać na coś co może nie nadejść. Wiem to z autopsji. Po co tracić czas skoro jest mnóstwo fajnych rzeczy do zobaczenia. Jeśli Ci na kimś zależy to warto spróbować, a jeśli się nie uda, mieć to za sobą nie pozbawiając się w przyszłości szans na szczęście.
I co do ludzi, którzy radzą Ci czekać na swojego księcia, może to i romantyczne, ale z całą pewnością nie praktyczne. Mała szansa, żeby sam zapukał do twoich drzwi. Kiedyś chciałem być kosmonautą i do dziś czekam na ludzi z NASA i naprawdę nie rozumiem czemu nie przychodzą, może dlatego, że nic nie zrobiłem w tym kierunku ;)
Sorry, że pisze Ci jakieś nędzne rady nawet Cie nie znając, ale chyba też kiedyś miałem tak jak Ty. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Do tego jestem chory i umieram z nudów, o!
16/02/2010 21:59:34
