nie ma prob, albo robisz cos na 100% albo wcale.
dzis znow dzien nie zaliczony.
wkurwilam się. od jutra wszystko od nowa, na 100%
a teraz ide sie wykąpać, zrobie sobie cappuccino i
usiądę pod cieplym kaloryferem z kocem i laptopem i bede
sie użalać nas swoim zyciem .
ludzie są bezczelni do ostatnich granic, a faceci ? mówią
tak a robią inaczej i KŁAMIĄ. nie rozumiem jak tak mozna..
mam dosc :((((((((((((