tak bardzo tesknie za wakacjami... kiedy wszystko bylo takie latwe i na luzie. Tesknie za momentami gdzie nie musialam sie z niczym spieszyc, siedziec w ksiazkach cale dnie i wracac wczesniej do domu zeby sie wyspac. Tesknie za wypadami poza miasto i Twoimi odwiedzinami z rana...
to dopiero miesiac, a ja mam dosc szkoly. z niczym sie nie wyrabiam. ilosc pracy domowej jest nie do zniesienia, matma smierdzi jedna wielka kupa, a z rana jak wychodze z domu nawet jeszcze nie jest calkiem jasno. Motywacja mi sie chyba konczy.
~~ To niesamowite, jak bardzo jeden cieply usmiech nieznajomego moze poprawic mi humor na calusienki dzien:)
dobrze wiedziec, ze tacy ludzie jeszcze istnieja!
October, please be good to me!