i z głowy weekend. SPAĆ SPAĆ SPAĆ, a potem się uczyć!
dobrego tygodnia:)
Komentarze
~lilka Super się uczysz, z tego co wywnioskowałam z Twoich notek i dostania się na fajne studia. Podziwiam :)
masz jakiś sposób na motywowanie siebie do nauki? byłabym przeszczęśliwa gdybyś się nim podzieliła :D
Pooooozdrawiam!
22/10/2013 22:18:29
dawnotemuwtrawie
dobre pytanie, ale chyba nie umiem udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi, no bo nie wiem, dla mnie zawsze było naturalne to, żeby się uczyć ;p. moja ambicja chyba tego ode mnie wymagała i to ona była moją motywacją. no i chęć nieodstawania od tych mądrzejszych ;). nie mam magicznego sposobu na motywowanie siebie, mam za to świadomość, że samo się za mnie nic nie zrobi i jak się nie nauczę, to to będzie mój problem. i będę miała dwa razy więcej roboty. chyba tylko to daje mi kopa do porządnej nauki (szkoda, że niekoniecznie systematycznej), chociaż moje doświadczenie mówi, że nawet przygotowanym można nie zdawać egzaminów :))) taka superhipermądra to ja nie jestem, ale nadrabiam obowiązkowością i pracowitością - to mi zostało jeszcze od podstawówki, hihi!
pozdrawiam również i życzę owocnej nauki, bo uczyć się trzeba, chociaż to niefajne :c
22/10/2013 23:32:10
~lilka
Łał, w takim razie zazdroszczę ambicji! :) Ja mam cały czas myśl "byle na 2" co jest straszne bo w gimnazjum pasek, a teraz.... matura za pasem a ja totalnie bez motywacji. No nic. Dziękuję Ci bardzo za tak długą odpowiedź! :)
23/10/2013 16:58:34
dawnotemuwtrawie
zastanawiałam się właśnie na jakim etapie nauki jesteś. liceum i studia to co innego - w liceum jest się jeszcze trochę prowadzonym za rączkę, większość nauczycieli sama podpowiada, co i kiedy poprawić, przypomina, a tu trzeba samemu dbać o swoje sprawy. i nasza wiedza weryfikowana jest dopiero przy kolokwium albo egzaminie, a one są obszerne i mają zazwyczaj już sporą wagę, ocen cząstkowych które je ewentualnie podciągną nie ma. to trochę zmienia postać rzeczy i inaczej się do tego podchodzi, tak mi się wydaje :)
ale matura naprawdę nie jest niczym strasznym i nie ma się jej co bać, tylko w tym ostatnim roku się nie obijać, nadrabiać, jeśli wcześniej się narobiło zaległości. wszystko da się zrobić, a Ty już wcześnie o tym myślisz, więc do pracy i don't worry ;)